logo Mañana

filmy świata w polsce

CHINKA
(She, a Chinese)

 

Scenariusz i reżyseria: Xiaolu Guo


Chiny/Wlk. Brytania | 2009 | 99'

 

 

MFF Locarno 2009 — Złoty Lampart

 


Chinka to arcyciekawe studium samotności, poszukiwania wolności, błądzenia po omacku w wieloetnicznym tyglu, w którym trudno znaleźć jakieś stałe punkty odniesienia.
POLITYKA*****, Janusz Wróblewski

 

Film działa silnie, bo odwraca konwencję. Spodziewamy się historii przebudzenia, walki o lepsze życie. Ten jednak okazuje się ułudą. Guo obnaża mit globalizacji jako źródła różnorodności czy wolności.
PRZEKRÓJ****, Michał Burszta

 

Drogę Mei wytyczają dwie sprzeczne, wydawałoby się, skłonności psychiczne: bierne poddawanie się temu, co przynosi życie, ale także dążenie do niezależności. Jej skomplikowany portret psychologiczny jest budowany za pomocą oszczędnych, a zarazem przemyślanych środków: zestawiania długich statycznych ujęć z dynamiczną muzyką, zderzenia realizmu z metaforyką.
ZWIERCIADŁO, Manana Chyb

 

Mei zachowuje się instynktownie. Nie potrafi kochać, ale dzielnie walczy o przetrwanie. A każde doświadczenie, każda porażka, minimalnie ją wzbogaca. Znaczące są pod tym względem sceny realizowane w pobliżu akwenów wodnych. Abstrahując od chińskiej mitologii żywiołu wody, sekwencje te - ułożone chronologicznie - trafnie obrazują zmiany zachodzące w charakterze dziewczyny. Podniecenie - przesyt - dojrzałość.
FILM****, Łukasz Maciejewski

 

Film można interpretować na różne sposoby. Jako opowieść o ludziach Wschodu uparcie szukających lepszego życia, próbę oddania skomplikowanej sytuacji obcych w wielokulturowej Europie, w końcu jako opowieść o mężczyznach, którzy zawodzą oczekiwania kobiet. I wszystko to byłoby dość przygnębiające, gdyby nie postać Mei. Młoda Chinka jest niewykształcona, ale inteligentna, boleśnie doświadczona, ale ciągle optymistyczna.
MACHINA****, Anita Zuchora

 

 

 

Chinka to rock'n'rollowa odyseja śledząca losy odważnej dziewczyny wkraczającej w dorosłość w dzisiejszym gwałtownie zmieniającym się świecie. Mei nigdy dotychczas nie opuszczała rodzinnej wioski, mimo to jest zdeterminowana nie powtarzać nudnej egzystencji swoich rodziców i w poszukiwaniu nowych doznań dociera do nowochińskiej metropolii Chong-qing. Nie udaje jej się zrealizować wizji lepszego życia w wielkim mieście: Mei zostaje zwolniona z pracy w fabryce i wdaje się w romans z gangsterem. Miłosna przygoda kończy się jednak tragicznie, w rezultacie czego dziewczyna musi w pośpiechu opuścić miasto. Londyn, kolejny etap jej podróży, też nie przyjmuje bohaterki z otwartymi ramionami. Nowy język i nieprzyjazne otoczenie wyznaczają teraz horyzonty Mei. Pomimo tego Chinka się nie poddaje: spotyka kolejnego mężczyznę, z którym próbuje ułożyć sobie życie...

 

 

Chinka jest filmową metaforą współczesnego, wielokulturowego świata, zmierzającego w kierunku absolutnej globalizacji. Opowieść przekracza granice, zaciera polityczne i socjologiczne bariery, pokazując, że pod każdą szerokością geograficzną ludzie, choć wyznają inne wartości, borykają się z takimi samymi problemami.

Kiedy Mei opuszcza swoją wioskę i wyrusza w podróż, jest jak dziecko, któremu odcięto pępowinę. Cały zewnętrzny świat jest obcy, ten w Chinach, i ten na Zachodzie. Dla mnie nie jest ważne, jak się kończy podróż Mei. Kluczowe jest natomiast przedstawienie życia, wewnętrznej podróży, którą ona odbywa. Życia osoby podejmującej ryzyko, odkrywającej siebie i zarazem płacącej wysoką cenę za swoje przygody. To jest film o niedojrzałej osobie stopniowo odczuwającej swoje własne pragnienia.
Xiaolu Guo, reżyserka

 

Mei to z jednej strony alter ego reżyserki, z drugiej zaś postać metaforyczna, reprezentatywna dla całego pokolenia młodych kobiet wkraczających obecnie w dorosłość. Rozpięcie postaci między intymnością i uniwersalizmem daje jej i filmowi niesamowitą głębię i wieloznaczność. Zobaczyć siebie w pokoleniu, grupie uwarunkowanej wspólnymi doświadczeniami - to wielkie wyzwanie. Autorka filmu Xiaolu Guo miała odwagę obnażyć się przed światem. Nie jest to oczywiste na pierwszy rzut oka, jako że film ma formę przypowieści, w której bohaterowie, niczym alegoryczne postacie karnawałowego pochodu, pojawiają się na chwilę na scenie, by odegrać określoną rolę. Xiaolu Guo uwolniła swój film od ograniczeń narzucanych przez realizm. Opowieść rozwija się za pomocą metaforycznych scen i wydarzeń. Skróty myślowe i ideowe pozwoliły opisać w ramach jednego filmu nieosiągalny dla kina realistycznego obszar rzeczywistości. Od chińskiej prowincji, poprzez nowochińską metropolię, po zachodni i zarazem wielokulturowy Londyn. Ta synteza dzisiejszego świata rozpiętego między lokalnością i globalnością przez cały czas ma twarz jednej młodej dziewczyny. Porzucenie realizmu w warstwie narracyjnej i zarazem utrzymanie go w innych aspektach języka filmowego, jak obraz i aktorstwo, pozwala zachować iluzję obcowania z prawdziwym światem. Dzięki temu widz ma szansę przyjąć opowieść o Mei jako prawdę, uwierzyć, że metafora ma swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości, w której codziennie egzystujemy - każdy z nas z osobna i równolegle jako rasa ludzka razem.

 

Postaci filmu łączą w sobie, podobnie jak główna bohaterka - Mei, skrajne cechy: są to ludzie z krwi i kości, zarazem reprezentujący szerokie idee. Gangster, urzędnik i robotnik nowych Chin, stary Europejczyk, młody i fanatyczny Muzułmanin. Mei nie tylko spotyka wszystkich tych mężczyzn na swej drodze, oni są jej drogą. Głodna świata Chinka, zapatrzony w przeszłość Europejczyk, przestraszony innością świata Muzułmanin... To obraz dzisiejszego świata.

Reżyserka filmu Xiaolu Guo nie rzuca widzowi wyzwania formalnego, nie wymaga od niego poświęcenia by obejrzeć i odczuć jej film. Skutecznie dba o jego atrakcyjność. Poza naturalnymi dialogami i przyjaznym widzowi tempem narracji zdecydowanie wyróżnia się ścieżka dźwiękowa. Autorem muzyki ilustracyjnej jest John Parish (współpracujący m.in. z PJ Harvey), a uzupełniają ją punk-rockowe piosenki w wykonaniu chińskich artystów. Muzyka Parisha to uwodzicielska machina, która pociąga za sobą widza obserwującego niczym przez okno pociągu kolejne etapy podróży Mei. Nie jest to wprawdzie nasze własne życie, ale staje się nam na tyle bliskie, że prowokuje do zadawania sobie intymnych pytań. Zanim otrząśniemy się z dźwiękowego i obrazowego transu, podróż Mei dobiega końca i zostajemy sami. Dopiero wtedy mamy szansę analizować i próbować racjonalizować przeżyte w kinie chwile.

 

Xiaolu Guo (rocznik 1973) - studiowała na Beijing Film Academy oraz w National Film and Television School w Anglii. W filmowym dorobku, obok She, a Chinese, ma m.in. takie pozycje jak: The Concrete Revolution (2004), How was Your Fish Today?(2006), Once Upon a Time Proletarian: 12 Stories of a Country (2009). Ale Guo nie tylko reżyseruje, ale też pisze. W Polsce ukazały się jej dwie książki: "Mały słownik chińsko-angielski dla kochanków" i "Kamienna wioska". Poza tym wydała także m.in.: "20 Fragments of a Ravenous Youth" i "UFO In Her Eyes". W styczniu w Wielkiej Brytanii pojawiła się kolejna jej książka "Lovers in the Time Of Indifference".

 
 
Czytany 16799 razy
Więcej w tej kategorii: « MYŚLIWY JA TEŻ! »